Zapraszam do odwiedzania mojego bloga HANDMADEbyANIA. Znajdziecie tam pomysły na prezenty, kartki ręcznie robione, projekty dziewiarskie i mnóstwo innych ciekawych rzeczy :)

piątek, 11 października 2013

Śmietankowa pianka

Lubicie piankę firmy E.Wedel? Ta zasmakuje Wam bardziej :) Przepis jest prościutki i szybki. Podstawowy smak pianki możecie zmieniać dodając np. sok malinowy, kakao, startą skórkę cytryny lub ekstrakt cytrynowy. Nie tylko dzieci będą zachwycone tym lekkim i puszystym smakołykiem.



Składniki:
wg Ewenki
  • 8 białek
  • 1 szklanka cukru (oryginalnie 1,5 szkl. ale uważam że i tak pianka jest słodka)
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 8 łyżeczek żelatyny
  • kilka kropel aromatu śmietankowego
  • herbatniki do wyłożenia formy (u mnie 23x33 cm)
  • ew. inne dodatki smakowe (1 łyżka soku malinowego, łyżeczka kakao, łyżeczka otartej skórki cytrynowej wcześniej sparzonej)
 polewa
  • 60 g masła
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 2 łyżki cukru (oryginalnie 4 ale chciałam by polewa bardziej była gorzka niż słodka by zrównoważyć słodycz pianki)
  • 3 łyżki gorzkiego kakao (dałam czubate)
  • 1 łyżeczka żelatyny



W kilku łyżkach zimnej przegotowanej wody namoczyć żelatynę. Gdy napęcznieje wstawić ją do naczynia z gorącą wodą i mieszać, aż całkowicie się rozpuści.

Białka ubijamy na sztywno i stopniowo dodajemy cukier i sok z cytryny. Gdy cukier się rozpuści, dodajemy aromat i żelatynę. Ubijamy jeszcze trochę. Jeśli zdecydowaliśmy się na inny wariant smakowy, ten moment jest najlepszy by zmienić smak pianki.
Do formy wyłożonej herbatnikami wykładamy masę, wyrównujemy brzeg i wstawiamy do lodówki. Gdy pianka tężeje robimy polewę.

Żelatynę zalewamy małą ilością wody i mieszamy tak długo, aż się rozpuści. Pozostałe składniki zagotowujemy i dodajemy żelatynę. Wszystko dokładnie mieszamy i lekko studzimy. Gdy polewa zaczyna gęstnieć, wylewamy ją na piankę i całość znów wstawiamy do lodówki.

Na gotową piankę nie musimy zbyt długo czekać (po niecałej godzince nastąpiła degustacja) ale przyznam, że najlepsza jest po nocy spędzonej w lodówce :)




4 komentarze:

  1. Właśnie mam pudełko Ptasiego Mleczka.
    Takiego domowego nigdy nie robiłam ale muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę, lubię to Wedlowskie zwłaszcza w klasycznej odsłonie, ale to domowe ma w sobie to coś. To właśnie taka delikatna pianka która rozpływa się w ustach :)
      Gorąco polecam!
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Domowe ptasie mleczko... Też robiłam podobne, pyycha ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, nie tylko moje córki byłyby zachwycone. Ale podejrzewam, że i mąż, a o sobie nie wspomnę. Absolutnie ciasto w moim typie

    OdpowiedzUsuń

print