Ostatnio królowały u mnie przepisy typu łatwo, szybko i przyjemnie (to że smacznie, chyba nie muszę dodawać). Tym razem musiało być niezbyt trudno, niezbyt szybko ale za to ciągle przyjemnie i smacznie :). Przepis trochę pozmieniałam i dostosowałam do własnych preferencji smakowych.
Składniki:
wg Asi z Kwestii Smaku
Czekoladowy spód:
- 75 g ciemnej czekolady (użyłam 70% - więcej niż podano)
- 75 g masła
- 60 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 2 małe jajka
Masa serowa:
- 1 kg białego sera trzykrotnie mielonego (zmieliłam dwukrotnie i też daje radę)
- 1 1/2 szklanki purée z dyni*
- 1 1/2 szklanki słodzonego skondensowanego mleka z puszki (użyłam 1 szklankę takiego mleka i 1/2 szklanki niesłodzonego mleka skondensowanego)
- 1/2 szklanki gęstej śmietany 30%
- 5 jajek
- 2 żółtka**
- 1/3 łyżeczki mielonego cynamonu (użyłam 1/2 bo uwielbiam cynamon)
- 1 cukier waniliowy lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (użyłam ekstraktu)
W dużej misce zmiksować wszystkie składniki potrzebne do zrobienia serowej masy. Gotową masę odstawić na czas robienia spodu.
Aby zrobić spód, należy w rondelku rozpuścić masło z połamaną czekoladą, a następnie to ostudzić. Dodać jajka i cukier i wymieszać. Przesiać mąkę i dokładnie wymieszać do połączenia się składników.
Dno tortownicy (użyłam 22 cm, ale dobra będzie troszkę większa) wyłożyć papierem do pieczenia i zapiąć obręcz tortownicy w taki sposób, by wpuścić papier poza nią. Dno i boki tortownicy posmarować masłem lub margaryną.
Ciasto wlać do tortownicy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec przez 13 minut. Po tym czasie wyjąć tortownicę nie wyłączając piekarnika. Na spód wylać masę serową i znów wstawić do piekarnika. Piec przez 15 minut. Po upływie kwadransa zmniejszyć temperaturę pieczenia do 120 stopni i piec przez kolejne 1,5 godziny.
18% śmietanę wymieszać z cukrem. Gdy sernik upiecze się, wyjąć go, rozsmarować śmietanę i z powrotem wstawić do piekarnika na 15 minut (ciągle w 120 stopniach). Po tym czasie od razu wyjąć i ostudzić. Dżem pomarańczowy i wodę zagotować w rondelku. Gorącą glazurę rozprowadzić na powierzchni sernika. Ostudzić. Sernik wstawić do lodówki na co najmniej całą noc (bez obręczy tortownicy i bez przykrywania). Podawać z sosem toffee (pominęłam ten element przepisu, ale jeśli ktoś ma ochotę na zrobienie sosu toffee, przepis znajdzie w Kwestii Smaku.
* Purée z dyni: dynię obrać, pokroić w kostkę, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, piec przez ok. godzinę w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Gdy dynia będzie miękka należy ją wyjąć, ostudzić i zmiksować blenderem. Purée można mrozić.
Ach, ten kolor! Ciacho niebywale optymistyczne i pyszne.
OdpowiedzUsuńKolor idealny na jesień :) Choć jak patrzę dziś przez okno to może trzeba było zrobić klasyczny - biały? :)
Usuń