Sezon na dynie w pełni. W zeszłym roku proponowałam zrobienie m.in. dżemu dyniowo-pomarańczowego. Tym razem zainspirowana przepisem znalezionym na blogu Sarah postanowiłam zrobić własne "dyniowe masełko" jednak bez cukru i używając własnego purée dyni.
Składniki:
- 2 pełne szklanki purée z dyni*
- 80 ml koncentratu jabłkowego (użyłam koncentratu bez cukru i konserwantów Białuty)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka przyprawy do placka dyniowego (tak jest w oryginale, nie mam pojęcia czy taka przyprawa istnieje w Polsce ale jest to mieszanka imbiru, gałki muszkatołowej i mielonych goździków - należy więc zmieszać te trzy składniki i odmierzyć 1 łyżeczkę)
Wszystkie składniki mieszamy razem i podduszamy.
Sarah do zrobienia "dyniowego masełka" używała wolnowaru CrockPot, który pozwala przez wiele godzin przyrządzać potrawy bez konieczności ich doglądania. Robiła je 5 godzin, ale użyła też purée z puszek. Byłam przygotowana na 5 godzin duszenia purée i ciągłego doglądania (z braku CrockPot'a robiłam "dyniowe masełko" w teflonowym rondelku). Jak się jednak okazało, wystarczyło jedynie 45 minut, by osiągnąć pożądaną konsystencję. "Dyniowe masełko" powinno trzymać się łyżeczki i nie skapywać (patrz: zdjęcie poniżej). Po przestygnięciu staje się jeszcze bardziej zwarte.
Z podanych proporcji wyszły mi trzy małe pojemniczki z IKEA wdoczne na zdjęciu. "Dyniowe masełko" można przechowywać do tygodnia w lodówce lub przez 6 miesięcy w zamrażarce.
* Purée
z dyni: dynię obrać, pokroić w kostkę, ułożyć na blasze wyłożonej
papierem do pieczenia, piec przez ok. godzinę w piekarniku nagrzanym do
200 stopni. Gdy dynia będzie miękka należy ją wyjąć, ostudzić i
zmiksować blenderem. Purée można mrozić.